Na wstępie może powiem, że nie jestem żadnym przeciwnikiem obchodzenia walentynek. Nie miałabym nawet nic przeciwko gdyby każdego dnia można było obchodzić walentynki i wręczać je bliskim nam osobą :). Zdecydowałam się na zrobienie takiego makijażu, bo po raz pierwszy od wielu wielu lat będę spędzać ten dzień miłości jako...singiel. Nie jest mi z tego powodu kompletnie smutno, jestem silną młodą kobieta i nie potrzebuje żadnego faceta wokół siebie (gówno prawda). Wiem, że wiele z was pewnie też tak uważa i walentynki spędzacie u boku swoich przyjaciółek lub... nie wiem...w klubie? Więc właśnie dla was jest taki makijaż. Zastanawiałam się nad zrobieniem mocnego smokey eye, ale moim zdaniem wyglądało ona bardziej jak desperacje wołanie o zwrócenie uwagi. Trafiłam na teledysk Lady Gagi "telephone" i stwierdziłam, że to jest makijaż dla silnej i pewnej siebie kobiety.
Jestem ciekawa, jakie są wasze plany na walentynki. Ja idę właśnie do fryzjera, wprowadzić jakąś delikatną zmianę w swoim wizerunku..a raczej podciąć rozdwojone końcówki. Wieczorem mam plan oglądać fimy z Kubusiem Puchatkiem, bo już od dawana miałam ochotę go zobaczyć.
Pozdrawiam, całuski.